Materiały dla Klientów

Jeśli właśnie czytasz ten artykuł (jesteś odbiorcą tych słów), oznacza to, że prawdopodobnie jesteś dorosłym, dojrzałym, ukształtowanym człowiekiem lub co najmniej – dojrzewającym, rozwijającym się stale i tworzącym własną tożsamość nastolatkiem. W jednym i drugim przypadku posiadasz już pewną ważną cechę – ŚWIADOMOŚĆ.

Znasz siebie – mniej lub bardziej, ale zapewne przynajmniej w podstawowym zakresie. Wiesz, co lubisz, czego nie, co Cię interesuje, a co nudzi, masz swój system wartości, priorytety, masz świadomość części swoich potrzeb, prawdopodobnie wiesz też, jak je realizować i zaspokajać. Potrafisz wymienić kilka swoich wad i zalet, być może wiesz nawet, jak odbierają Cię inni. Czy to wystarczy? Czy to już wszystko w kategorii „samopoznanie, autowiedza i samoświadomość”? Otóż nie. A nawet ABSOLUTNIE NIE – to dopiero początek. Mówi się, że człowiek uczy się całe życie. Słusznie. Często automatycznie, bez angażowania zasobów energii, niejako „mimochodem” – wraz z doświadczeniem i przeżytymi latami. Warto jednak pamiętać, że człowiek może też rozwijać się całe życie. To jednak, od pewnego momentu, nie dzieje się automatycznie, a decyzję o rozwoju podejmuje każdy sam – osobiście, świadomie i dobrowolnie.

Wiemy, że aby być dobrym i docenianym pracownikiem należy się rozwijać – uczestniczyć w szkoleniach, wyjazdach integracyjnych, sympozjach. Poszerzać zakres wiedzy zawodowej i podnosić poziom kompetencji. Racja. Aby być dobrym, efektywnym w wychowywaniu swojego dziecka rodzicem, warto poczytać poradniki, pooglądać programy z cyklu „Jak wychować dziecko” i poprosić o pomoc specjalistę – pedagoga, psychologa. Być może. Co jednak zrobić aby być JAKIMŚ człowiekiem. Zaradnym, mądrym, empatycznym, otwartym, powściągliwym, asertywnym, dostrzeganym (…możesz dopisać to, co dla CIEBIE ważne), ale przede wszystkim – zadowolonym z życia, usatysfakcjonowanym i szczęśliwym? Czy znamy receptę na szczęście? Jeśli spodziewasz się, że kilka kolejnych linijek będzie stanowić uproszczony przepis na życie – muszę Cię rozczarować.  Nic, czego owoce mają być słodkie, nie jest proste. Ale od czegoś trzeba zacząć…

Dbasz zapewne o siebie na wiele różnych sposobów – chodzisz do fryzjera, na solarium, dobierasz odpowiednio strój do okazji, ćwiczysz na siłowni lub zajęciach fitness, zakładasz biżuterię, odwiedzasz kosmetyczkę i generalnie masz wrażenie, że zrobiłaś/ zrobiłeś wszystko, aby w pełni o siebie zadbać. Czy rzeczywiście? A co z Twoim wnętrzem? Psychiką, emocjami, postawami, myślami , dążeniami, pragnieniami, rzeczywistym poczuciem własnej wartości? Czy to, jaka/jaki jesteś, w pełni odpowiada temu, jaka/jaki chciałabyś/chciałbyś być? Jak się okazuje, wygląd zewnętrzny, to jednak nie wszystko. Równie ważne, o ile nie najważniejsze jest zadbanie o to, co w środku. Bo nawet najpiękniejsza szata nie ozdobi pustego wewnętrznie człowieka. Jak się rozwijać i dbać o siebie w zakresie wnętrza, zapytasz… To jest właśnie to, co oferuje Ci Instytut. Warsztaty, treningi, szkolenia… Spotkania grupowe i indywidualne. Konsultacje, pomoc specjalistyczna, terapia i diagnoza. Niezależnie od tego, jakiej jesteś płci, ile masz lat, jakiej jesteś narodowości i w jakim zawodzie pracujesz – chętnie pomożemy Ci rozwijać się i wzbogacać wewnętrznie, poszerzać horyzonty i pracować nas sobą, dążyć do poczucia spełnienia życiowego i odnaleźć samego siebie.

Często chcemy zmieniać świat, ale zacząć należy do SIEBIE.

1. ZAUWAŻ lęk, pozwól mu zaistnieć „poza dzieckiem”

2. PRZYJMIJ / zaakceptuj / uszanuj emocje dziecka

3. ZAPROPONUJ SWÓJ UDZIAŁ w poradzeniu sobie z emocjami

4. POROZMAWIAJ o ZASOBACH (sytuacjach, w których dziecko wcześniej poradziło sobie z lękiem i/lub przezwyciężyło go)

5. OPOWIEDZ o swoich doświadczeniach z lękiem (i własnych sposobach radzenia sobie)

Co robić/ mówić?

1. Zanim podejmiesz się rozmowy na trudny temat, ZADBAJ O SIEBIE. Bądź uważny/-a na swój aktualny stan emocjonalny, zasoby energii i gotowość do trudnej dyskusji. Bądź uważny/-a na to, jak się zachowujesz rozmawiając o wojnie.
Twoje dziecko:
• obserwuje Cię (dzieci nie słuchają tego, co mówimy, ale zapamiętują, to, co robimy)
• syntonizuje z Tobą (odczuwa takie emocje, jak Ty; „zaraża się” nimi; przechwytuje je i przeżywa, jako swoje)
• naśladuje Cię

2. Dostosuj poziom rozmowy (słownictwo, ilość i jakość przekazywanych informacji) do
a. wieku dziecka
b. jego możliwości poznawczych/ intelektualnych
c. jego emocjonalnej gotowości do przyjmowania lub nie danych faktów (odnoś się tylko do tych faktów, które dziecko jest GOTOWE przyjąć)
• możesz używać np. słowa walka zamiast wojna
• możesz odnieść się do przeżyć i historii dziadków, jeśli uczestniczyli w wojnie lub o niej opowiadali
• mów ogólnie, krótko, odpowiadaj TYLKO na zadawane pytania

3. Mów prawdę. Oszukane dziecko prędzej czy później dowie się, jak jest, a to może zachwiać jego zaufaniem do Ciebie.

4. Bądź rodzicem dostępnym emocjonalnie (prawdziwie zainteresowanym emocjami, postawami i przeżyciami dziecka).

5. Pozwól dziecku wyrazić emocje, jakie odczuwa w związku z sytuacją. Daj przestrzeń na opowiedzenie tego, co się z nim dzieje.
• zauważ emocje, nazwij, wyjaśnij (widzę, że się tym niepokoisz; chyba się przestraszyłeś/-aś; itp.)
• przyjmij emocje dziecka, nadaj im znaczenie, uprawomocnij je (rozumiem, że…; to zrozumiałe, że…; ja na Twoim miejscu też…; rzeczywiście, to trudne/smutne/przykre…)
• włącz siebie w pomoc przy rozładowaniu emocji – daj przestrzeń na odreagowanie np. we wspólnej zabawie, rysunku; zapytaj wprost, jak możesz pomóc dziecku (czy chcesz, żebym cię przytulił/-a?; może narysujemy razem ten strach?; co byś chciał/-a teraz zrobić? – przygotuj się na to, że dziecko może nie wiedzieć – przejmij kontrolę i nawiąż do znanych Wam sposobów i technik radzenia sobie z emocjami)
• porozmawiaj z dzieckiem o innych trudnych sytuacjach, w których sobie radziliście; poszukuj takich, w których dziecko sobie poradziło ze swoimi emocjami
• podziel się swoją historią poradzenia sobie z tą sytuacją (co robisz na co dzień, że sobie radzisz, jak regulujesz swoje emocje w tym trudnym czasie?)

6. Konteneruj emocje dziecka – „zbierz je” (nawet, jeśli też poczujesz się źle w trakcie rozmowy, skup się na dziecku i tym, co przeżywa; przytulaj, głaskaj, uspokajaj).

7. Daj dziecku czas na przemyślenie tego, co od Ciebie usłyszało, przyswojenie nowych informacji, odreagowanie*
* dziecko może okazywać i odreagowywać trudne emocje na wiele sposobów, m.in.:
• może być drażliwe
• reagować impulsywnie lub agresywnie
• wycofywać się z relacji, „zamykać” w sobie, milczeć
• może zacząć się moczyć w nocy
• mieć problemy ze snem (z zaśnięciem, z wielokrotnym wybudzaniem się w nocy, budzić się przedwcześnie)
• cofać się do poprzedniej fazy rozwojowej (tzw. regres rozwojowy): może np. poszukiwać symbiotycznej więzi z rodzicem (być „przyklejonym”/ „nieodkładalnym”), załatwiać potrzeby fizjologiczne w bieliznę; wrócić do słów i zwrotów z wcześniejszej fazy (znów na babcię mówi „baba”, choć już zaczął/-ęła „babcia”, powrócić do zabaw z wcześniejszego okresu, które porzucił/-a już na rzecz integracji z grupą, itp.)

8. Zaproponuj poradzenie sobie z bezradnością za pomocą realnie podjętych działań pomocowych (dołączenie do zbiórki darów, podzielenie się zabawkami albo narysowanie rysunku dla dzieci z kraju objętego wojną, itp.).

9. Skup się na tu i teraz. (my jesteśmy tu bezpieczni; jutro pójdziesz do przedszkola; dziś przyjedzie babcia).

10. Filtruj informacje i treści, do jakich Twoje dziecko ma dostęp (nie wszystko jest przeznaczone dla jego oczu i uszu)

11. Zachowajcie codzienny rytm dnia, rytuały. Staraj się o stałość i powtarzalność bezpiecznych czynności i zadań, jakie dziecko zna.

Czego NIE robić/ NIE mówić?

1. Nie podejmuj rozmowy o wojnie, jeśli czujesz, że Ty jesteś w trudnych emocjach (bardzo Cię to porusza, złości, smuci, przeraża i nie jesteś w stanie pohamować reakcji związanych z tymi emocjami, np. czujesz, że zaczniesz płakać lub krzyczeć).

2. Nie unikaj tematu. Nie udawaj, że nic się nie dzieje. Dziecko prędzej czy później usłyszy, zobaczy informacje związane z wojną. Lepiej, żeby usłyszało o niej od kochającego, bezpiecznego rodzica, który wesprze i porozmawia, pomoże poradzić sobie z emocjami.

3.Nie okłamuj dziecka. Mów tyle, ile uważasz za stosowne, ale nie mijaj się z prawdą.

4. Nie strasz. Unikaj używania słów i zwrotów, które mogą wzmocnić lęk (na pewno Polskę też to czeka…; Putin zwariował, nie wiadomo, na co go stać!…; kto to wie, co nas czeka…?!) Nie epatuj drastycznymi szczegółami.

5. Nie katastrofizuj. Czarnowidztwo i wyrażanie negatywnych przekonań dotyczących przyszłości nie pomoże Twojemu dziecku poczuć się bezpiecznie. (unikaj stwierdzeń: to już koniec, będzie tylko gorzej; nas też to czeka; jesteśmy następni; tak źle to jeszcze nie było; to masakra, itp.)

6. Nie oglądaj TV przy dziecku (wiadomości i programów informacyjnych dot. wojny)

7. Nie bagatelizuj i nie umniejszaj uczuć dziecka i jego zainteresowania sprawą. Nie mów: „nie… no nie przesadzaj, nie ma się czego bać; oj już nie wymymślaj…; ale po co chcesz o tym w ogóle rozmawiać?…; to nie są sprawy dla dzieci”.

8. Nie komentuj w sposób nerwowy, agresywny sytuacji.

9. Nie okazuj strachu przy dziecku, nawet jeśli go czujesz. Możesz o nim mówić, ale staraj się zachować spokój.

10. Nie łącz wojny z czymś pozytywnym (bohaterstwem, przygodą „jak w książce/filmie”, miłością do ojczyzny). Nie używaj sformułowania, że „dobrzy walczą ze złymi” (może to prowadzić do postaw rasistowskich).

11. Nie tłum złości i agresji dziecka. To naturalny, uwarunkowany biologicznie mechanizm adaptacyjny. Naucz dziecko, jak ją adekwatnie i konstruktywnie wyrażać.

Pomocna literatura:
Dla dzieci:
Filliozat I., Bengalia F., (2022) „Akceptuję co czuję. Strach – wróg czy przyjaciel?”, Wyd. HarperKids
Gawryluk B., Szymanowicz M., (2022) „Teraz tu jest nasz dom”, Wyd. Literatura
Stanecka Z. (2020) „Basia i kolega z Haiti. Wielka Księga Przygód 2”, Wyd. HarperCollins

Dla rodziców:
Filliozat I., (2009) „W sercu emocji dziecka”, Wyd. Esprit
Lange – Rochwał M., (2019) „Moje dziecko się boi, jak mogę mu pomóc?”, Wyd. Difin
Stein A., (2021) „Dziecko z bliska. Zbuduj szczęśliwą relację”, Wyd. Mamania

Fakty i mity o psychoterapii

Artykuł ten napisany został w celu wyjaśnienia zainteresowanym, a niemającym dotychczas styczności z psychoterapią osobom, kilku częstych wątpliwości (mitów) dotyczących procesu terapeutycznego, samych terapeutów i wszystkiego, co psychoterapię otacza. Odpowiedzi (FAKTY) tutaj zamieszczone, są odpowiedzią pracowników naszego ośrodka na pojawiające się wielokrotnie w  internecie oraz gabinetach terapeutycznych pytania i wątpliwości (MITY). Należy je więc traktować, jako naszą wizję psychoterapii, pracy terapeutycznej; tego jak postrzegamy klienta i jego rolę w procesie leczenia, a także odrobinę wspólnej filozofii życiowej.

FAKT:

Psychoterapia jest profesjonalną metodą pomocy w doświadczanych trudnościach. Trudności te mogą mieć różne nasilenie i charakter. Mowa tu o takich, z którymi spotykają się niemalże wszyscy ludzie, np. żałoba, rozstanie, trudności w relacjach/związkach, niepowodzenia w pracy, itp., jak i również trudności bardziej długotrwałych i bardziej specyficznych (tzw. zaburzeń psychicznych): depresja, zaburzenia lękowe, zaburzenia odżywiania, itp. Jest ona [psychoterapia] również metodą wspomagającą farmakoterapię w leczeniu chorób psychicznych.  Z psychoterapii mogą zatem korzystać zarówno osoby doświadczające przejściowych/okresowych i sytuacyjnych problemów i trudności, osoby cierpiące z powodu zaburzeń (lękowych, depresyjnych, itp.) oraz osoby chorujące psychicznie.

FAKT:

Koszt psychoterapii uzależniony jest głównie od kwalifikacji psychoterapeuty, instytucji, w której przyjmuje oraz formy pracy terapeutycznej (m.in. terapia indywidualna vs grupowa). Oczywiście istnieje możliwość korzystania bezpłatnie z psychoterapii w ramach narodowego funduszu zdrowia (NFZ), jednakże warto zwrócić uwagę na fakt, iż oczekiwanie na termin przyjęcia i pierwszej konsultacji u psychoterapeuty w placówkach budżetowych waha się od 3 miesięcy do roku [informacje własne z terenu Gorzowa Wlkp.], natomiast, w prywatnych  gabinetach i ośrodkach psychoterapeutycznych, wizyta może nastąpić już w 24 godziny po zgłoszeniu zapotrzebowania (np. w sytuacjach interwencji w kryzysie). Psychoterapia stanowi inwestycję we własny dobrostan psychiczny, poprawę jakości życia oraz naukę efektywnych sposobów radzenia sobie z problemami, a jej miesięczny koszt jest nierzadko mniejszy od kosztów np., związanych z kupnem papierosów, ponoszonych w tym samym czasie przez osoby palące.

FAKT:

Jest to bardzo popularny pogląd w społeczeństwie, często związany z zasadą życiową mówiącą o tym, że „zawsze trzeba radzić sobie samemu”. To z kolei, może w konsekwencji powodować trwanie w błędnych kołach problemów i trudności  – bez obiektywnej oceny, wsparcia i pomocy z zewnątrz. Już sama gotowość do sięgania po wsparcie, świadczy o sile i umiejętności korzystania z podstawowego sposobu radzenia sobie z problemem, jakim jest zorganizowanie pomocy „z zewnątrz”. Paradoksalnie zatem, siłą i odwagą może być umiejętność przyznania się tego, że potrzebujemy pomocy.

FAKT:

Psychoterapia w nurcie poznawczo – behawioralnym ma formę spotkań, na których główny element stanowi rzeczywiście rozmowa. Ma ona jednakże konkretną strukturę i cel. W trakcie procesu terapeutycznego wykorzystywane są specyficzne techniki pomagające we wprowadzaniu zmian w dotychczasowych schematach funkcjonowania (często podtrzymujących problem). Terapia, to także ćwiczenie nowych umiejętności (eksperymentowanie), zmiana zachowań oraz utrwalanie powyższych. W psychoterapii nie chodzi tylko o „wygadanie się”, ale o pomoc osobie doświadczającej trudności w osiągnięciu zmiany.

FAKT:

W trakcie terapii rozmawia się o problemach, z którymi klient nie zdołał poradzić sobie sam lub z pomocą bliskich. Są to zazwyczaj tematy trudne, wzbudzające intensywne, nieprzyjemne emocje. Rozmowa o nich nie należy do łatwych i przyjemnych. Sama terapia składa się z kilku następujących po sobie etapów (nazwanie problemu, diagnoza, szukanie rozwiązań, wprowadzanie ich w życie). Bywa tak, że po niektórych sesjach klient czuje się źle; gorzej niż przed rozpoczęciem procesu zdrowienia, gdyż ma do czynienia z intensywnymi, nieprzyjemnymi emocjami lub uświadamia sobie coś o swoim problemie lub o sobie, czego dotychczas nie wiedział. Złe samopoczucie jest często informacją, że zbliżamy się do sedna problemu. Długofalowo, pozawala to jednak na dokładne poznanie problemu i poradzenie sobie z nim.

FAKT:

Terapeuci to zwykli ludzie ze swoimi osobowościami, doświadczeniami, problemami i stylami patrzenia na świat. Różnią się od siebie nawzajem dokładnie w taki sam sposób, jak Ty czytelniku, różnisz się od swoich znajomych, współpracowników i reszty społeczeństwa. Zdarza się, że kilku terapeutów postrzega problem tego samego pacjenta w podobny sposób, bo tak im podpowiada teoria i doświadczenie zawodowe. To dobry znak pokazujący, iż diagnoza problemu jest trafna. Również techniki, jakimi posługują się terapeuci są różne, zależnie od reprezentowanego przez terapeutę nurtu (szkoły psychoterapii).

FAKT:

Jedna z używanych w środowisku terapeutów definicji psychoterapii brzmi: “psychoterapia jest świadomym i zamierzonym stosowaniem klinicznych i interpersonalnych metod, wywodzących się ze sprawdzonych w psychologii twierdzeń, w celu towarzyszenia ludziom w zmianie lub modyfikacji ich zachowań, schematów poznawczych, emocji i/lub innych osobistych właściwości na takie, które uczestnicy tego procesu uznają za bardziej pożądane.” Wynika z tego, iż metody, w oparciu o które odbywa się proces terapeutyczny (proces leczenia) podlegają weryfikacji naukowej. We współczesnej psychoterapii istnieje kilkaset szkół (warsztatów pracy) psychoterapeutycznych. Jedne z nich bazują na założeniach teoretycznych, inne na weryfikacji naukowej skuteczności metod terapeutycznych. Warsztat pracy poznawczo-behawioralny należy do tych drugich.

FAKT:

Po dokładnym zdefiniowaniu problemu i ustaleniu z klientem celu terapii ustalany jest też orientacyjny czas pracy, przez który klient decyduje się uczęszczać na terapię. Jest to czas orientacyjny, gdyż tempo procesu terapeutycznego zależy od bardzo wielu czynników, np.: problemu, z którym zgłasza się klient, osobowości i stylu pracy terapeuty, osobowości klienta i zaangażowania w pracę na sesjach i między nimi, częstotliwości spotkań, wsparcia bliskich itp.  Nie zawsze udaje się rozwiązać trudność klienta w ustalonym czasie, ale jego nadejście jest momentem na głęboką refleksję nad dotychczasową pracą, zmianą, technikami pracy, sumiennością, itp. zarówno dla terapeuty jak i pacjenta.
Warto również dodać, iż pracuje się nad 1-2 ustalonymi celami, a nie nad wszystkimi aspektach życia klienta. Ważna jest zmiana tego co niekorzystne, nieprzystosowawcze, a nie zmiana człowieka w całości.

FAKT:

Ten mit występuje w dwóch wersjach. Warto wrócić do punktu 6. Terapeuci to zwykli ludzie ze swoimi mocnymi i słabymi stronami, ze swoimi problemami, doświadczeniami, itp. Nie można ich oceniać jako grupy, gdyż każdy jest inny. W toku profesjonalnych szkoleń psychoterapeutycznych (najczęściej 4-letnich) kończących się egzaminami certyfikacyjnymi, psychoterapeuta ma obowiązek przejść własną psychoterapię, która pomoże mu odkrywać własne mechanizmy funkcjonowania psychicznego. Terapeuta nie musi osobiście doświadczyć danego problemu, aby móc pomagać w danym obszarze. To jak pomyśleć, że onkolog, który nigdy nie chorował na nowotwór, nie będzie w stanie leczyć chorego onkologicznie pacjenta. Terapeuci są wyposażeni w wiedzę, techniki i metody pracy, kompetencje i doświadczenie, które stanowią podstawę pomagania. Jeśli terapeuta doświadcza jakichś trudności w danym obszarze życia, nie powinien decydować się na pracę z klientem w tym obszarze i jednocześnie – ma wtedy obowiązek odesłać klienta do innego specjalisty, który pomoże mu poradzić sobie z problemem. 

FAKT:

Aktywność terapeuty w czasie sesji jest zależna (jak wiele innych rzeczy w psychoterapii 🙂 ) od wielu czynników: warsztatu pracy (nurtu, w jakim pracuje terapeuta), osobowości terapeuty, aktywności klienta, etapu terapii,. W psychoterapii prowadzonej w nurcie poznawczo – behawioralnym ogólną zasadą jest, iż terapeuta jest bardziej aktywny w początkowym etapie terapii i w toku procesu oddaje inicjatywę klientowi. Oczywiście, zwłaszcza na początku procesu terapii, jednym z głównych zadań terapeuty jest wysłuchanie klienta, natomiast nie na tym polega całość procesu zdrowienia.

FAKT:

Zachęcamy, żeby od tego zacząć. Najczęściej na wizytę w gabinecie psychoterapeutycznym decydują się osoby, które tego próbowały i nie przyniosło to oczekiwanego efektu, tj. rady znajomych nie były pomocne, klient nie umiał ich zastosować w swoim życiu, nie zdecydował się na rozmowę z powodu wstydu, lęku, itp. Rozmowa z terapeutą różni się od rozmowy z bliskimi przede wszystkim tym, iż terapeuta NIE DORADZA. Uczestniczy razem z klientem w jego procesie zmiany proponując metody i techniki pracy mające na celu ułatwienie mu osiągniecie zmiany. Zmianę postrzegamy jako proces, a nie jako “prostą” decyzję.

FAKT:

Terapeuta nie jest po to, aby kogokolwiek oceniać. W trakcie pracy, nie kieruje się własnymi, osobistymi przekonaniami czy sądami, a teorią pracy z danym problemem – klient, z założenia, przychodzi po pomoc w rozwiązaniu problemu, poradzeniu sobie z trudnościami, a wytykanie błędów czy ocenianie, nie pomogą w dotarciu do celu, jakim jest zmiana/poprawa jakości życia klienta.

FAKT:

Psychoterapię podejmuje się dobrowolnie. Terapeuta nie wymaga, nie wymusza na kliencie ujawniania treści, których klient ujawnić nie chce. Podjęcie terapii zakłada niejako, iż klient będzie rozmawiał z terapeutą o rzeczach trudnych czy powodujących dyskomfort (bo to one najczęściej, choć nie zawsze, stanowią kwintesencję problemu), jednak zakres przekazywanych treści zależy wyłącznie od klienta i jego aktualnej gotowości. W terapii trudność w poruszaniu konkretnych problemów czy podejmowaniu poszczególnych tematów często jest diagnostyczna, tzn. mówi o strategiach radzenia sobie klienta z owymi kwestiami, o odczuwanych emocjach, myślach, itp., co pozwala terapeucie lepiej zrozumieć klienta i jego funkcjonowanie w codziennym życiu. Podsumowując: Skoro klient nie chce mówić, to jest to ważne. Rolą terapeuty jest pokazać klientowi, dlaczego tak jest, a nie zmuszać do mówienia.

FAKT:

Decyzja o informowaniu swojej rodziny i otoczenia o uczestnictwie w psychoterapii ZAWSZE leży po stronie klienta. Psychoterapeutęobowiązuje tajemnica zawodowa i kodeks etyczny, które mówią jasno, iż nie może on w żadnym zakresie informować osób trzecich o swoich klientach. Wiąże się to, m.in. z dość nietypowymi zachowaniami społecznymi terapeuty – terapeuta, nigdy nie powie klientowi pierwszy „dzień dobry” na ulicy, nie zainicjuje kontaktu poza gabinetem. Dlaczego? Klient może nie informować rodziny i bliskich o fakcie uczestniczenia w terapii. Kiedy terapeuta i klient spotykają się „na ulicy”, powitanie ze strony terapeuty może zainicjować pytania ze strony osób towarzyszących klientowi: „a kto to był?”, „jakaś kobieta/mężczyzna mówi Ci dzień dobry. Kim jest? Znasz ją/jego?”, co wymuszałoby na kliencie wyjawienie prawdy lub kłamstwo, co w dalszej perspektywie mogłoby powodować złe samopoczucie klienta, konflikty w rodzinie, ostracyzm, itp. Powyższe dotyczy osób dorosłych. O fakcie uczestnictwa osoby nieletniej w psychoterapii musi być poinformowany rodzic lub opiekun prawny.

FAKT:

O tym pisaliśmy już w punkcie dwunastym. Rolą psychoterapeuty nie jest udzielanie rad. Z perspektywy pracy w nurcie poznawczo-behawioralnym byłby to (poza wyjątkowymi sytuacjami, tzw. interwencja w kryzysie) błąd po stronie terapeuty. Terapeuta jest w stanie określić, na podstawie wiedzy teoretycznej i doświadczenia klinicznego, jakie metody statystycznie są najczęściej używane przez klientów, czy najbardziej efektywne, jednakże   nie ma pewności, że dana metoda (strategia) będzie skuteczna w życiu konkretnego klienta. Zamiast radzić, towarzyszy on klientowi w procesie uczenia i poszukiwania takich metod i strategii, które pozwolą mu rozwiązać jego problem w indywidualny, satysfakcjonujący sposób.

FAKT:

To bardzo popularna w naszym społeczeństwie opinia. Wynika ona z różnych przekonań dotyczących potrzeby samowystarczalności, lęku przed okazaniem się słabym przed samym sobą i resztą społeczeństwa, itp. Część osób, nie ma większej trudności, aby prosić o pomoc najbliższych (znajomych, rodzinę). Inni nie decydują się na to. Zazwyczaj wynika to z siły i sztywności przekonań dotyczących potrzeby bycia silnym, samowystarczalnym, niezależnym. W koncepcji poznawczo – behawioralnej, takie sztywne przekonania traktujemy jako pewną formę zniekształconego patrzenia na świat I interpretowania rzeczywistości. Nasz sposób myślenia głosi, że dorosły człowiek rzeczywiście jest zdolny radzić sobie z większością własnych problemów, ale nie ZAWSZE i nie KONIECZNIE. Są wszak różne momenty w życiu, które wyczerpują naszą “energię psychiczną” i może okazać się, że w danym momencie życia trudno jest nam samodzielnie sprostać tym wyzwaniom, (którym prawdopodobnie sprostalibyśmy w innym okresie). Umiejętność sięgnięcia po pomoc jest w naszym odczuciu raczej przejawem zdolności do radzenia sobie, niż oznaką słabości.

FAKT:

Dzieciństwo, to z punktu widzenia rozwoju psychiki, bardzo ważny moment życia człowieka. To wtedy kształtuje się większość przekonań i zasad, którymi kierujemy się w późniejszym, dorosłym życiu. Postawy te i przekonania, mają bezpośredni wpływ na strategie i zachowania jakie podejmujemy w dorosłości wobec różnych trudności i problemów. W naszym odczuciu [pracowników ośrodka] analiza dzieciństwa i wczesnych doświadczeń jest ważna z punktu widzenia genezy mechanizmów funkcjonowania psychiki (pozwala lepiej zrozumienie klienta, jego świat i sposób myślenia). Nie jest jednak najważniejsza, w odniesieniu do wprowadzania zmiany w obecnym życiu. W nurcie poznawczo-behawioralnym, ważniejsze od analizy dzieciństwa, jest dokładne zrozumienie konkretnych zachowań, ich funkcji i dynamiki, wpływu na utrzymywanie się problemu oraz szukanie skuteczniejszych metod postępowania i wprowadzanie ich w życie.

FAKT:

Ten mit jest przykładem jednego z charakterystycznych zniekształceń poznawczych: myślenia życzeniowego, magicznego. Nie da się “wyleczyć” ze smutku i cierpienia, gdyż nie są one chorobą. Smutek jest naturalną emocją odczuwaną przez człowieka i jako takiej, nie da się go pozbyć; cierpienie natomiast to słowo i stan definiowany w różny sposób przez różne osoby; najczęściej odnosi się ono jednak do częstego odczuwania intensywnej emocji smutku lub lęku. Uczestnictwo w psychoterapii, ma na celu poradzenie sobie z jakąś trudnością, osiągnięcie konkretnego celu, nie natomiast “wyczarowanie szczęścia”.

FAKT:

Psychoterapia to proces, w którym klient chce osiągnąć lepsze samopoczucie poprzez rozwiązanie jakiegoś życiowego problemu lub osiągnięcie innego, ważnego dla niego celu.
Rozwiązywanie problemów zakłada mierzenie się z własnymi trudnościami, ograniczeniami, słabszymi stronami; często dowiadujemy się o sobie lub swoich bliskich rzeczy, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy; nierzadko nieprzyjemnych. Samopoczucie klienta ulega wahaniom w toku terapii. Spada, gdy klient mierzy się z nieprzyjemnymi odkryciami; rośnie, gdy buduje nowe umiejętności i odkrywa nowe strategie radzenia sobie; znów maleje, gdy nie udaje mu się to w sposób satysfakcjonujący; znów rośnie, gdy dochodzi do wprawy (we wdrażaniu nowych strategii i zachowań) i zauważa, że przynosi to zamierzony efekt (przybliża do celu, do rozwiązania pierwotnego problemu). Samopoczucie klienta w psychoterapii odzwierciedla wykres B.

A) mniej prawdopodobna dynamika poprawy samopoczucia

B) bardziej prawdopodobna poprawa dynamiki samopoczucia

FAKT:

Świadome zachowanie psychoterapeuty mające na celu “uzależnianie” klienta od siebie samego, jest niezgodne z etyką zawodu psychologa/ psychoterapeuty. Niektóre osoby uczestniczące w terapii, wykazują okresowo tendencję do wchodzenia w relację zależną względem terapeuty. Jest to wtedy ważny element pracy terapeutycznej, jako, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że takie zachowanie klient powtarza się wobec innych ważnych osób w jego życiu (stanowi utrwalony mechanizm wchodzenia w relacje). Rolą terapeuty jest zdawać sobie sprawę z dynamiki relacji jaka zachodzi między nim, a klientem i proponować klientowi inne metody wchodzenia w satysfakcjonujące relacje niż “uzależnianie się”. Psychoterapia to proces, w którym docelowo, klient uczy się sam rozwiązywać swoje trudności i problemy, a nie polegać na terapeucie.